Zima nie jest wprawdzie surowa, ale czytając ten opis tak zatęskniłam za wiosną…. Pierwszy raz spotkałam się z tym, żeby ktoś tak trafnie opisał moje własne uczucia związane z wiosną, niekoniecznie w odniesieniu do Warszawy. Byle do wiosny. Już niedługo. Już coś ściska w dołku na myśl o słońcu i seledynowej zieleni……
“Gdzież jest na świecie miasto, w którym rozedrgane zmierzchy uliczne przepojone są tak trudną i nigdy nie wyjaśnioną tęsknotą za niewiadomym, za nigdy nie zniszczonym, za czymś, o czym nic nie wiemy, czego bardzo pragniemy i czego nigdy nie dostaniemy ani nie osiągniemy w naszym pojedynczym, własnym życiu. Chyba nie ma na świecie takiego miasta, tak właśnie jak niepowtarzalne nigdzie indziej są warszawskie wiosenne zapachy, nastroje, uczucia i myśli.”
Leopold Tyrmand “Zły”
Leave a Reply